"Oszukańczy jest czas pracy, przy którym nie wolno mówić, siadać, odpoczywać. Oszukańcza jest każda szufla ziemi, którą niepełną wrzucamy do rowu. Patrz na to wszystko uważnie i nie trać siły, gdy jest Ci źle. Bo może z tego czasu obozu, z tego czasu oszustw będziemy musieli zdać ludziom żywym relację i stanąć w obronie zmarłych.(...) Bo żywi zawsze mają rację przeciw umarłym."
Tadeusz Borowski. "U nas w Auschwitzu"
W kontekście obchodów Międzynarodowego Dniu Pamięci o Ofiarach Holokaustu chciałam przypomnieć osoby z mojej rodziny, które były poddane niemieckim represjom w czasie wojny. Nie wszystkim udało się przeżyć.
1. Stefan Wilczyński - mój dziadek od strony Taty. Syn Michała Wilczyńskiego i Julianny Wojciechowskiej. Urodzony w Klein Dohren (Parafia Liebenburg) 7 lutego 1915. Zmarł 11 lutego 1997 w Sosnowcu. Jeniec wojenny w Stalagu IIA w Neubrandenburg, a następnie robotnik cywilny w Wendorf. Pisałam o nim tutaj: Jedna fotografia ze Stalagu IIA
W niewoli.
Konie były obecne w umyśle dziadka całe życie mimo, że po wojnie mieszkał już w mieście. Gdy umierał w swoim mieszkaniu poprosił mojego Tatę, żeby przyprowadził mu bliżej tego konia, którego widział...
2. Bolesław Wilczyński - przyrodni brat mojego dziadka Stefana. Syn Michała Wilczyńskiego i Anny Kołodziejczyk. Urodzony w Rehnsdorf 9 października 1923 roku. Zmarł 12 lutego 1999. Podobnie jak mój dziadek był robotnikiem cywilnym w Niemczech. Dokumenty wskazują, że byli tam razem.
3. Władysław Wilczyński - kuzyn mojego dziadka, ich ojcowie byli braćmi. Syn Jana Wilczyńskiego i Stanisławy Domańskiej. Urodzony w Niemojewie (Parafia Lututów) 17 grudnia 1908. Nie znam daty jego śmierci. Natomiast z dopisku na akcie urodzenia wynika, że Postanowieniem Sądu Powiatowego w Wieluniu z roku 1971 uznano Władysława za zmarłego, a datę śmierci ustalono na 9 maja 1946 roku. Władysław Wilczyński był więźniem w obozie koncentracyjnym Mittelbau (Dora). Więźniowie tego obozu byli wykorzystywani jako siła robocza w podziemnej fabryce zbrojeniowej Mittelwerk.
Ta środkowa kartka jest prawdopodobnie notatką medyczną. W dolnym rogu napisano Erysipal czyli Róża (łac. erysipelas). To choroba zakaźna skóry wywołana przez paciorkowce. Zakażenie może powstać w wyniku urazu mechanicznego i wniknięcia bakterii o co w obozie nie było trudno.
4. Jan Pietras - jego ojciec i ojciec dziadka mojego męża (pradziadek) byli braćmi. Syn Michała Pietrasa i Julianny Kozak. Urodził się w Niedrzwicy Kościelnej 31 października 1901. Zmarł w obozie Mauthausen-Gusen 20 lutego 1944.
5. Stanisław Pietras - brat Jana opisanego wyżej. Syn Michała Pietrasa i Julianny Kozak. Urodzony 19 kwietnia 1907 w Niedrzwicy Kościelnej. Zmarł w Auschwitz-Birkenau 30 czerwca 1942.
6. Tadeusz Himowski - brat mojego dziadka od strony Mamy. Syn Józefa Himowskiego i Anny Kruszyńskiej. Urodzony 6 sierpnia 1921 w Łazach. Zmarł w więzieniu Stadelheim w Monachium 25 czerwca 1943. Szczególnie ciepło o nim myślę. Był najmłodszy z wszystkich wymienionych tu osób, gdy dosięgła go śmierć. Jego prochy nie pozostały w otoczeniu więzienia, ponieważ po śmierci przez ścięcie na gilotynie, ciało wraz z innymi zabitymi w tym samym czasie zabrano do Instytutu Anatomicznego w Erlangen. Tadeusz miał w chwili śmierci zaledwie 21 lat, więc nietrudno się domyślić w jakim celu go tam przewieziono. O Tadeuszu pisałam tutaj:
Tadeusz - nieznany sosnowiecki bohater. Był pierwszą osobą, której dokumenty otrzymałam kilkanaście lat temu z Archiwum Bad Arolsen jeszcze drogą pocztową. Piętnaście stron A4 list, wykazów, dokumentów odmownych co do ułaskawienia. W moich zbiorach jest też list pożegnalny z więzienia do mamy i brata (mojego dziadka) w którym Tadeusz pisze, że został skazany na karę śmierci. Będę chciała opisać jego historię ponownie w dokładniejszy sposób.
Moja grafika z fotografią Anny Himowskiej (z Kruszyńskich).
To mama Tadeusza i mojego dziadka Kazimierza - moja prababcia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz